Dyskusyjny Klub Filmowy “Fabryka Moesa” zawiesza działalność. Na razie do końca roku. Powód? Brak funduszy.
Kryzys nie oszczędza kultury. W kasie Miejsko-Gminnego Centrum Kultury hula wiatr i na razie nie ma mowy o finansowaniu projekcji filmowych w ramach „Fabryki Moesa”.
Przypominamy, że DKF „Fabryka Moesa” to tegoroczny projekt Centrum Kultury skierowany do miłośników kina. Dwa razy w miesiącu – na dużym ekranie umieszczonym w galerii – wyświetlane są filmy, których często próżno szukać w ofercie polskich i zagranicznych stacji telewizyjnych. Po projekcji widzowie dzielą się wrażeniami i opiniami na temat obejrzanego filmu.
Przynależność do Klubu nie jest w żaden sposób sformalizowana. Wstęp jest wolny. Przychodzi ten, kto chce. Niemniej „Fabryka Moesa” ma już grono stałych bywalców, którzy regularnie przychodzą na projekcje.
„Nie chcemy rezygnować z Klubu. To fajna idea. Mam nadzieję, że w przyszłym roku Fabryka ruszy ponownie” – mówi Romuald Ożlański, Dyrektor Miejsko-Gminnego Centrum Kultury. Wszystko zależy, oczywiście od pieniędzy. Wierzymy, że na kulturę ich nie zabraknie.
Ostatnią projekcją w ramach „Fabryki Moesa” była czeska komedia Jana Sveraka pt. „Butelki zwrotne”. (IH)
Chcesz dodać komentarz? Jak napiszesz tekst w formularzu, naciśnij brązowy przycisk poniżej:)