W niedzielę 20 lipca ok. 15:00 na Narwi doszło do tragedii. Policja poszukuje zaginionego w nurtach rzeki 29-letniego kajakarza z Moniek, który próbował pokonać jaz Pańki-Rzędziany. Drugi z kajakarzy, 32-letni białostoczanin został wydobyty z rzeki i przetransportowany helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Białymstoku. W akcji ratunkowej uczestniczyło 7 jednostek strażackich – w tym OSP z Paniek, Rogowa, Choroszczy i Złotorii. Gdyby nie szybkie i roztropne ostrzeżenia od będących przy jazie mieszkańców mogło dojść do o wiele większej tragedii, ponieważ w spływie uczestniczyło jeszcze dziesięć osad kajakowych. Ostrzeżeni na czas wyszli z wody.
Strażacy i policjanci ostrzegają przed nierozważnym zachowaniem na rzekach. Podkreślają, że nie można pod żadnym pozorem pokonywać kajakiem progów wodnych – trzeba bezwzględnie dobić do brzegu w bezpiecznej odległości od progu i przenieść kajak lądem.
Nie można też kąpać się w pobliżu jazów, a zwłaszcza przed samym progiem. Prąd spiętrzonej rzeki może łatwo porwać osobę przed progiem, a zderzenie pływaka z wielotonową masą betonu i żelaza często przekreśla jakiekolwiek szanse na ratunek.
red., fot. KWP Białystok – www.podlaska.policja.gov.pl