Jeszcze w poniedziałek tego mostku nie było widać. Woda płynęła nad nim tak, że znad tafli wystawały tylko poręcze. Teraz jest już lepiej. Nadal jednak droga od Kominowego Bajora do Kolonii Gaj jest zalana i trudno nią podróżować – zwłaszcza pieszo.
Tak jest co roku. „Odcinek pomiędzy mostkiem a Kominowym Bajorem zalewa tak, że na długości około 20-30 metrów cała droga jest skryta kilkanaście centymetrów pod wodą. Z jednej strony rów melioracyjny, a z drugiej zalane łąki tworzą jedno wielkie rozlewisko” – tłumaczy jeden z mieszkańców Kolonii Gaj.
Mostek znajduje się na drodze od tzw. Kominowego Bajora do Koloni Gaj. Jest to najkrótsza droga z Koloni do centrum Choroszczy. Samochody nie mogą nią podróżować – jedynie piesi i rowerzyści.
Niestety, topniejący śnieg nie oszczędza mieszkańców. Woda zalewa łąki rolników nad rzeką oraz podtapia piwnice i kanały w garażach.
”Mamy nadzieję, że ktoś w końcu pomyśli, żeby zrobić tę drogę po ludzku, bo zwożenie mokrej gliny, co miało miejsce w tamtym roku, było fatalnym pomysłem. Zrobiło się tylko gigantyczne błoto, które nie wysycha nawet przy słonecznej pogodzie” – narzeka mieszkaniec Kolonii Gaj.
Na razie sytuacja się poprawia. Poziom wody powoli opada. Miejmy nadzieję, że aura będzie łaskawsza dla mieszkańców wszystkich miejscowości zagrożonych podtopieniami. (IH)
Chcesz dodać komentarz? Jak napiszesz tekst w formularzu, naciśnij brązowy przycisk poniżej:) Nie musisz wpisywać adresu e-mail.